26.04.2015 Trening COFFEE RIDE vol. 2 Pierwsza stówka w tym sezonie
Temp. ok 12-13 stopni. Lekki wiatr. Ok 25 kolarzy, w tym Adam Travish, Tomek, Piotr R., Wojtek i inni. Super trening, noga zaczęła podawać za postojem na papu w Garczu.
Trasa: Gdynia,Koleczkowo, Kielno, Kamień, Kowalewo, Masłowo, Szatarpy, Kartuzy, Ręboszewo, Chmielno, Garcz, Łapalice, Prokowo, Pomieczyńska Huta, Hopy, Kłosowo, Leśno, Kielno, Koleczkowo, Gdynia.
Dystans 109,5 km, czas 3:32 AVS ponad 31 km/h Vmax 60 km/h przewyższenie 877 m Wys max 236 m.n.p.m.
16.11.14 Trening COFFEE RIDE vol. 5 z zawodowym kolarzem grupy SAXO TINKOFF Pawłem Poljańskim
Temperatura ok. 3-5 stopni. Prawie 50 kolarzy. Super trening w doborowym towarzystwie.
Trasa: Gdynia, Koleczkowo, Kielno, Warzno, Przodkowo, Kobysewo, Smołdzino, Żukowo, Otomino, Przyjaźń, Kolbudy, Jodłowno, powrót Kolbudy, Łapino, Przyjaźń, Żukowo, Chwaszczyno, Gdynia.
Dystans 115 km czas 4 h AVS 28,53 km/h Vmax 55,33 km, przewyższenie 1070 m Max wys. 250 m.n.p.m.
11.11.14 Trening Castorama Replay
Trening identyczny jak 2 dni temu 10 kolarzy za to cieplej bo 10 stopni, ale za to mgła widoczność gdzieniegdzie była na 100 metrów. Miało być w tlenie ale wyszło jak zwykle szybciej. Piotr R. w super formie, ale jak sie ma taki rower...
09.11.14 Trening Castorama
Temp. ok 6-8 stopni. Prawie 30 kolarzy więc nieźle jak na tę porę roku. W Szemudzie nastąpiła ostra selekcja i zostało nas tylko 10 i w takim składzie dojechaliśmy do Koleczkowa. Tempo mocne czasami ponad 50 km/h na prostych.
Trasa: Gdańsk-Osowa, Chwaszczyno, Szemud, Przetoczyno, N.D.Wejh, Koleczkowo
Dystans liczony z domu 81,4 km przewyższenie 740 metrów.
02.11.14 COFFEE RIDE vol.4
W południe 16 stopni. Idealne warunki. Frekwencja niesamowita 50 kolarzy. Na podjeździe na serpentynach w Gdyni zaliczyłem upadek przez zużyte bloki, noga się i poleciałem, muszę zakupić nowe. Pozbierałem się szybko i pojechałem za grupą. Żal by było nie ukończyć treningu. W Kosakowie poczekali. Trening bardzo fajny jak zawsze zresztą.
TRASA: Gdynia Witomino, podjazd Serpentyny, Kosakowo, Mrzezino, Żelistrzewo, Puck, Jastrzebia G., Karwia, Krokowa, Karlikowo, Starzyno, Mechowo, Połczyno, Reda, Łężyce, Gdynia.
Dystans 133,35 km AVS 30 km/h czas jazdy 4:29 V max 63 km/h Przewyższenie 920 m Max wys. 199 m.
19.10.14
Kolejna ustawka szosowa z cyklu COFFEE RIDE vol. 3
Przepiękna pogoda 19 stopni w południe. Frekwencja dopisała ok 25 kolarzy.
Trasa treningu wyglądała tak: Gdynia, Koleczkowo, Wejherowo, Bolszewo, Sobieńczyce, Nadole, Rybno,Zamostne, Gościcino, Wejherowo, Koleczkowo, Gdynia.
Dystans 123 km AVS 29,4 km/h Vmax 65,16 km/h czas jazdy 4:11 przewyższenie 977 m max wys. 214 m.
05.10.14
Ustawka szosowa zorganizowana przez serwis rowerowy Zdrowy Rower. Po raz pierwszy start 25 osobowej grupy zaczął się w mojej dzielnicy Gdynia-Witomino. Przez cały trening mieliśmy wspaniałą pogodę z bezchmurnym niebem i bez wiatru. Trening miał charakter spokojnej jazdy w grupie bez forsowania tempa choć i tak mocniejsze akcenty miały miejsce. Trasa przebiegała po uroczych zakątkach Kaszub z licznymi podjazdami i zjazdami, z mnóstwem jezior po drodze i pięknych widoków na okoliczne wzgórza. NIestety nie obyło się bez przykrego zdarzenia. Na około 30 km do ukończenia treningu przed miejscowością Kamień zdarzył się wypadek. Trzech kolarzy zaliczyło upadek. Na szczęcie na zdrowiu nic poważnego się nie stało, ucierpiał tylko sprzęt. Jeden kolega nie mógł już kontynuować jazdy, musiał asekurować się samochodem. Wygląd trasy:
Gdynia-Witomino, Koleczkowo, Kielno, Rebiska, Kłosowo, Hopy, Grzybno, Kartuzy, Somonino, Goręczyno, Koszowatka, Wieżyca, Szymbark, Ostrzyce, Brodnica Dolna, Górna, Ręboszewo, Zawory, Chmielno, Garcz, Łapalice, Prokowo, Pomieczyńka Huta, Hopy, Trzy Rzeki, Kowalewo, Kamień, Kielno, Koleczkowo, Gdynia
Dystans trasy 138,5 km AVS 29 km/h Vmax 61,2 km/h czas jazdy 4:49 przewyższenie 1212 m Max wys. 293 m.n.p.m.
01.06.2014
Na zbiórkę w Gdyni Śrómieściu przyjechało 7 kolarzy. Czarek F. i jego kolega Krzysztof, Leszek i jego zięć Robert, Bartek G, Witek oraz ja. Czarek dojechał tylko do Chyloni (pękła szprycha w tylnym kole-pech). Jazda generalnie była spokojna, mocniejsze tempo tylko na podjazdach, abyło ich kilka: dwa w Rybnie 6 i 10 % jeden w Czymanowie 6 % wzdłuż rur oraz w Nowym Dworze Wejherowskim. W Gniewinie mnóstwo kolarzy trenujących do sobotniego wyścigu szosowego CYKLO GDYNIA Piekło Północy (własnie z tym podjazdem w Czymanowie, który razem podjeżdżaliśmy).
Dystans trasy 128 km, Vmax 65 km/h przewyższenie 802 metry.
Trasa: Gdynia, Rumia, Reda, Wejherowo, Bolszewo, Kniewo, Rybno, Gniewino, Perlino, Bychowo, Prusewo, Brzyno, Nadole, Gniewino, Rybno, Kniewo, Bolszewo, Wejherowo, N.D.Wejh, Koleczkowo, Gdynia.
21.04.2013 I ustawka w tym sezonie
Tradycyjnie już spotkanie zaplanowaliśmy w Chwaszczynie tym razem o godz. 10.00. Na start przyjechało 6 kolarzy (Adam K., Bartek Glass, Bartek Grabowski, Tomek z Wrzeszcza, Wojtek i ja) Niebo bez chmurek, temp. ok 10 stopni i lekki wiaterek czasami przeszkadzał) ale i tak strasznie chciało się pedałować. Trasę ustaliliśmy na miejscu, nie wszyscy jednak mieli tyle czasu aby przejechać cały dystans. Bartek G. zniknął gdzieś w okolicach Rębisk, Bartek Glass odbił w Hopach na Przodkowoa Adam i Tomek dojechali do Ręboszewa gdzie skręcili na Kartuzy. Dalszą część trasy pokanaliśmy we dwójkę. Do Ręboszewa tempo dosyć mocne, potem jak już zostałem tylko z Wojtkiem nieco zwolniliśmy, żeby za bardzo się nie ujechać.Trening bardzo udany, długi dystans jak na początek sezonu, noga jeszcze się tak nie kręci jak powinna, ale nie jest źle. O dziwo wcale nie czułem się zmęczony po dziesiejszej jeździe.
Przebieg trasy: Gdynia, Chwaszczyno, Kielno, Kłosowo, Hopy, Prokowo, Łapalice, Garcz, Chmielno, Ręboszewo, Brodnica G, Brodnica D, Ostrzyce, Wieżyca, Stężyca, Przewóz, Kartuzy, Przodkowo, Czeczewo, Kielno, Gdynia.
Dystans: 147 km, czas jazdy 5:16, AVS=27,8 km/h, przewyższenie 1100 metrów.
21.10.2012
Pogoda wręcz wymarzona jak na końcówkę października, słonecznie, rano co prawda tylko 12 stopni, ale już w południe słupek rtęci dobił do 18 stopni. Do Chwasczyna na zbiórkę przyjechałem z Michałem i Wojtkiem. Na miejcu spotkaliśmy jeszcze 5 kolarzy: Robert, Paweł i jego kolega (przepraszam ale nie pamiętam imion ludzi jak się przedstawiają) oraz 2 nowych (Michał i kolarz z Podhala dokładnie z Rabki). Trening rozpoczęliśmy w osiem osób. Michał dojechał tylko do Kielna ( 3 tygodnie nie trenował, ponieważ był w Chorwacji, postanowił zrobić jakąś mniejszą traskę). W okolicach Hop Paweł borykał się z kolką, więc ze swoim kolegą mieli przymusowy postój. My już na nich nie czekaliśmy. Także kolega z Podhala odbił w Prokowie ( miał problem z rowerem). Mnie w okolicach Prokowa,potem Sianowa wypadł z koszyka bidon, więc potem musiałem gonić moich 3 towarzyszy. Dogoniłem ich w okolicach Starej Huty, gdyby nie zwolnili, nie miałbym szans ich dojść. Potem jechaliśmy już w czwórkę. Kilka razy pozwoliłem sobie na mocniejsze pokonanie podjazdu. Trening uważam za bardzo udany, jeszcze nie jestem zmęczony sezonem, ale już myślę o następnym.
Dystans 109 km, AVS ok 30 km/h.
Przebieg trasy: Gdynia, Chwaszczyno, Kielno, Kłosowo, Hopy, Prokowo, Sianowo, Mirachowo, Strzepcz, Częstkowo, Szemud, Koleczkowo, Gdynia.
03.07.2011
Dziś równy, mocny (przynajmniej dla mnie) trening w 4-osobowym składzie: Tomek (Toivlas), Robert, Dawid (Mitch) i ja. Od samego początku żwawe tempo. Każdy z nas pracował i wychodził na zmiany. Najdłuższą zmianę dał Robert na odcinku Luzino-Godętowo. Przeciętna wyszła ponad 40 km/h. Trasa ciekawa, od Godętowa cały czas wśród lasów. W okolicach Łęczyc ok. 500-600 metrowy odcinek brukowany. Było niemiło. Toivlas jak zwykle bardzo mocny na podjazdach, co najwyraźniej udowodnił nam na ścianie płaczu do Nowego Dworu Wejherowskiego. Wszyscy zostaliśmy daleko w tyle. Kolejność na podjeździe: Tomek, Robert, ja i Dawid. Trening bardzo udany, praktycznie żadnych postoi, efektywna średnia z Chwaszczyna to ok 34-34,5 km/h.
Przebieg trasy: Gdynia-Witomino, Wiczlino, Dąbrowa, Chwaszczyno, Szemud, Częstkowo, Bartomino, Luzino, Godętowo, Łęczyce, Świetlino, Chynowie, Kostkowo, Kniewo, Bolszewo, Wejherowo, N.D. Wejh, Koleczkowo, Gdynia.
Dystans:137,28 km, AVS=32,8 km/h, Vmax=61,6 km/h, czas jazdy 4:11 przewyższenie 849 metrów.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=euadpuizqekxnpqs
26.06.2011
Trening w 5-osobowym składzie: Krzysiek, Kacper, Piotrek R, Bartek (Vel Biedronka, tak go przezwaliśmy, a nazawa ta wzięła się od jego białej koszulki w czerwone grochy bądź co bądź najlepszego górala) oraz ja. Pogoda dopisała, dużo fajnych podjazdów, jeden kapeć u Kacpra oraz wywrotka Bartka (na szczęście nic poważnego się nie stało. Od Garcza wraz z Krzyśkiem zapodaliśmy mocne tempo, a już od Miszewa samotnie w dobrym rytmie śpiesząc się do domu.
Trasa wyglądała tak: Gdynia Witomino, Wiczlino, Dąbrowa, Chwaszczyno, (rozjazd AVS=26 km/h), potem szybsze tempo nadawane przeze mnie oraz Krzyśka, Miszewo, Pępowo, Leźno, Przyjaźń, Łapino, Kolbudy, Jodłowno, Marszewska Góra, Roztoka, Egiertowo, Goręczyno, Ostrzyce, Brodnica G, Ręboszewo, Chmielno, Garcz, Łapalice, Kartuzy, Przodkowo, Miszewo, Chwaszczyno, Gdynia.
Dystans:143,83 km, czas jazdy 4:35, AVS=31,4 km/h, Vmax=66,7 km/h PRZEWYŻSZENIE 1045 METRÓW.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=lubpjlyuohtgbrxv
23.06.2011 Tour de Sierakowice
Tym razem na zbiórkę do Chwaszczyna przyjechali: Witek, (który dojechał z nami tylko do Kielna, dziś nie miał dnia do dłuższej jazdy), Robert, Danon, Piotrek R.,Kacper i ja. Od początku czułem, że noga mi się nie kręci tak jak powinna, więc postanowiłem na podjazdach, a było ich sporo jechać swoim tempem. Za to Robert był niesamowity i poza zasięgiem. Na każdym podjeździe mocno przyspieszał. Trening ogólnie bardzo udany, troszkę przeszkadzał wiatr, ciekawa trasa z nowym odcinkiem wybudowanym ze środków UE Bącka Huta-Sierakowice. Przebieg trasy: Gdynia rozjazd do Chwaszczyna, Kielno, Szemud, Częstkowo, Smażyno, Strzepcz, Mirachowo, Bącka Huta, Paczewo, Sierakowice, Kamienica Królewska, Niepoczołowice, Linia, Tłuczewo, Strzepcz, Łebno, (niestety procesja zmusiłą nas do zmiany trasy), Donimierz, Szemud, Kielno, Chwaszczyno, Wiczlino. Mała niespodzianka - tuż przed Łebnem spotkaliśmy Sylwestra Szmyda z jakimś kolegą, jechali w przeciwną stronę, tylko nam pomachali, to było miłe hehe.
Dystans:135,63 km, czas jazdy 4:26, AVS=30,6 km/h, Vmax=66 km/h Przewyższenie 1032 metry.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=zsptwywsdjacvvoa
19.06.2011 Tour de Jastrzębia Góra
Mimo niepewnej pogody (zapowiadano opady deszczu) na zbiórkę do Kielna przyjechało ośmiu kolarzy: Witek, Paweł, Paweł 2, Adam, Bartek (Drużyna Szpiku), Kacper, Wojtek i ja. Do Wejherowa dosyć mocne tempo. Paweł odpadł od grupy, stwierdził, że tempo było ciut za wysokie. Również Adam postanowił jechać "swoje" i więcej już go nie widzieliśmy. Pierwsze rozbicie grupy nastąpiło na podjeździe w Domatówku przed Piaśnicą. Musieliśmy zwolnić i poczekać na resztę grupy. To dziś ja przez większość trasy nadawałem tempo, bardzo dobrze mi się jechało. Do Jastrzębiej Góry jechaliśmy jeszcze w szóstkę, ale poźniej gdzieś zgubiliśmy Pawła D. (chłopak bardzo się ujechał), Witek i Kacper też puścili koło. Potem przy sklepie, gdzie tankowaliśmy napoje do naszych bidonów spotkaliśmy się z Witkiem i Kacprem. Jestem pełen podziwu dla dwóch młodych chłopaków Bartka i Kacpra. Mają naprawdę potencjał. Oby tak dalej. Dzisiaj mała niespodzianka. Postanowiłem troszkę zaszaleć na podjeździe w Łężycach, uciekłem kolegom. Po czym Wojtek z Bartkiem zaczęli mnie gonić. Udało im się co prawda mnie dogonić, ale samą końcówkę już odpuścili, gdyż tam mocno nacisnąłem na pedały. Podsumowując dzisiejszy trening: trasa bardzo ciekawa z dobrym asfaltem, szybka, gdyż było mało podjazdów, no i pogoda okazała się dla nas łaskawa, bo nie padało, ale za to wiało szczególnie w drodze powrotnej. Przebieg trasy: Gdynia, Kielno, Szemud, Wejherowo, Krokowa, Karwia, Jastrzębia Góra, Łebcz, Gnieżdżewo, Reda, Rumia, Łężyce, Gdynia.
Dystans trasy 139,26 km, czas jazdy 4:27, AVS=31,3 km/h, Vmax=61,2 km/h, przewyższenie 802 metry.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=tqumdpgenqmmhbpy
12.05.2011 Tour de Kaszebe replay
O 8.30 umówiłem się z Wojtkiem przed blokiem. Zaspałem i wstałem dopiero 10 minut po ósmej. To było mistrzostwo świata; 20 minut na śniadanie, poranną toaletę, pzrygotowanie napojów i ubranie się. Zdążyłem jednak i punktualnie 0 8.30 ruszyliśmy do Kielna, zgarniając po drodze Michała. Na zbiórkę do Kielna przyjechali: Bartek G. (w koszulce dawca szpiku), Bartek G., Marcin, dwóch młodych chłopaków w strojach SKY TEAM oraz Wojtek, Michał i ja. W sumie na początku było nas ośmiu. Zabrakło tylko Piotra R., któremy niestety pomyliły się godziny naszego spotkania. Szkoda. Michał dojechał tylko do Warzna, podjazd okazał się dla niego za trudny, widocznie tempo było ciut za szybkie. Bartek zakończył trening w Chmielnie, jak sam powiedział, ("na razie nie mam takiej formy jak w zeszłym roku, i jak zostanę z tyłu, to nie czekajcie na mnie"). SKY TEAM także podziękował za wspólną jazdę tuż przed podjazdme na Wieżycę. Zostało nas czterech, gdzie do samego końca razem współpracowaliśmy, każdy z nas wychodził na zmiany. Mnie osobiści bardzo dobzre się jechało, noga podawała aż miło, a wjazd na Wieżycę pokonaliśmy w ekspresowym tempie. Tak szybko jeszcze nigdy nie udało mi się wjechać. Ale to zasługa Wojtka, bo on nadał to mocne tempo. Trasa identyczna co tydzień temu. Tylko inna końcówka tym razem przez Wiczlino. Dystans 130 km, AVS=31,2 km/h, czas jazdy 4:11, Vmax=61,6 km/h
05.06.2011 Pętla kaszubska z dwoma kolegami: Witkiem i Marcinem.
Noga nie podawała, ale i tak bardzo fajnie się jechało. No i świetna trasa.
Start: Gdynia, Kielno, Czeczewo, Kłosowo, Trzy Rzeki, Pomieczyńska Huta, Prokowo, Łapalice, Ręboszewo, Chmielno, Brodnica, Ostrzyce, Goręczyno, Koszowatka, Wieżyca, Egiertowo, Somonino, Kiełpino, Żukowo, Chwaszczyno, Gdynia.
Dystans trasy: 126,80 km, AVS=30,4 km/h, V max=63,7 km/h, czas jazdy 4:11, przewyższenie 944 metrów
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=qbwpuqmhuqjnjirw
23.04.2011 Wielka sobota Trening w doborowym towarzystwie
Moja pierwsza jazda w peletonie. Do Chwaszczyna przyjechali sami wyżeracze: zawodnicy z Naftokoru oraz Kuba, Dawid, Danon i Adam. Do Wejherowa mocne tempo AVS 37 km/h. Na zjeździe z Nowego Dworu Wejh. 66,7 km/h. W Wejherowie część pojechała inną trasą, a my z Adamem, Dawidem i jeszcze jednym kolegą (niestety nie pamiętam jak się nazywał) pognaliśmy na Zamostne, Kochanowo, Luzino, Smażyno, Szemud. Za Szemudem spotkaliśmy Bartka. Trasa wyniosła 101 km AVS 30,4 km/h. Trening bardzo udany!!!
10.10.2010 Trening w 3-osobowym składzie: Kuba, Stanek i ja.
Miła niespodzianka na trasie. Odcinek trasy w Nowym Dworze Wejherowskim prawie ukończony. Nareszcie będzie można robić fajne pętle. Dziś mimo wczorajszych zawodów biegowych w Kościerzynie, jechało mi się rewelacyjnie. Noga podawała aż miło. Widzocznie biegi mi służą i już na stałe wprowadzę je do swoich treningów. Trening uważam za bardzo udany, poza tym świetna nowa trasa. Starałem się jechać z wysoką kadencją.
START: Chwaszczyno, Miszewo, Przodkowo, Kobysewo, Kartuzy, Prokowo, Sianowo, Staniszewo, Stara Huta, Strzepcz, Pobłocie, Częstkowo, Przetoczyno, Sopieszyno, N.D.Wejh., Koleczkowo, Gdynia.
Dystans 101,82 km, czas jazdy 3:10, AVS=32,1 km/h, Vmax=74,5 km/h, przewyższenie 750 metrów
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=oahwzgvkgcvcpxwd
03.10.2010 Niedzielny trening po Kaszubach w 6-osobowym składzie
W chwaszczynie stawili się: Kuba, Danon, Adam, Marcin, Stanek i ja. Do Żukowa ciągłe zmiany. Tempo średnie w normie ok 34 km/h. Adam dojechał tylko do Somonina po czym zawrócił, do końca nie wiem dlaczego. Kuba i Stanek śpieszyli się do pracy, odbli na Koszowatkę po czym skierowali się w stronę domu. Ja, Marcin i Danon dojechaliśmy razem do Chwaszczyna. Tempo średnie, czasami mocniejsze akcenty. Dziś miałem bardzo dobry dzień, SUPER TRENING !!! Szkoda tylko, że grupa się podzieliła.
START: Chwaszczyno, Miszewo, Żukowo, Dzierżążno, Kiełpino, Somonino, Goręczyno, Ostrzyce, Wieżyca, Stężyca, Zgorzałe, Brodnica Górna, Chmielno, Łapalice, Kartuzy, Przodkowo, Chwaszyno. Nasza trasa nr 2.
Dystans pętli 114 km, AVS=31,4 km/h przewyższenie 796 metrów, dystans mojej trasy z dojazdem to 144 km, przewyższenie 1029 metrów.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=louaebnfwihqbcnh
08.08.2010 Trening-przełaje
Start: Chwaszczyno, Żukowo, Skrzeszewo Żukowskie, potem drogą ok. 4 km przez las, Ząbrsko Gm, Nowa Wieś Przywidzka, Roztoka, Przywidz, Klonowo, Przywidz, Grabowo, Egiertowo, Somonino, Kiełpino, Żukowo, Chwaszczyno.
Pętla miała 97 km, czas jazdy 3:09, AVS=30,8 km/h byłaby wyższa gdyby nie przełaje, przewyższenie 620 metrów. Trasa została skrócona, pogoda była niepewna, poza tym nie wszyscy dobrze się czuli, by zrobić tego dnia długi trening. Do Chwaszczyna na zbiórkę tym razem przyjechali: Robert, Paweł, Bartek, Dawid mój brat (na rowerze mtb) i ja. Dawid dojechał tylko z nami do Karczemek ok 2 km, chciał poczuć prawdziwą jazdę z szosowcami i lekko się zdziwił jak jechał ok 35 km/h. Robert ładnie nas pociągnął do Żukowa, gdzie jechaliśmy pod wiatr. Do Przywidza każdy z nas wychodził na zmiany. W Przywidzu pożegnaliśmy Roberta i zostaliśmy w trójkę. Tego dnia to ja byłem główną siłą napędową, prowadziłem nasz skromny 3 osobowy peleton do samego Chwaszczyna. W okolicach Grabowa, Bartek po raz pierwszy złapał gumę. Trasa ciekawa, niepotrzebna była tylko ta jazda przez las, gdzie było błoto i kamienie. Szkoda naszych opon. Podsumowując był to udany trening.
06.08.2010 CZASÓWKA na dystansie 50 km, przewyższenie 219 metrów
Start: Chwaszczyno (kawałek za rondem), Miszewo, Przodkowo, Łebno, Szemud, Kamień, Kielno, Chwaszczyno (150 metrów przed rondem).
Mimo robót drogowych w Szemudzie było bardzo dobrze. Wystartowało 6 zawodników. Szkoda, że tak mało. Od Łebna pod wiatr. Jestem zadowolony z dziesiejszej czasówki.
1. Kuba 1:17.40 AVS=38,5 km/h
2. Stanek 1:22.00 AVS=36,5 km/h
3. Daniel 1:24.05 AVS=35,6 km/h
4. Dawid (Mitch) 1:29.31 AVS=33,4 km/h
5. Szymon- defekt
5. Paweł C. (Miazga)- zaginął na trasie :)
01.08.2010 Pagórkowaty etapik.
Trasa została zmodyfikowana. Miała wyglądać inaczej, no ale uczestnicy mają dar przekonywania i wyszło jak wyszło. Przebieg trasy wyglądał tak: Chwaszczyno, Żukowo, Smołdzino, Kobysewo, Dzierżążno, Kiełpino, Somonino, Goręczyno, Koszowatka, Ostrzyce, Wieżyca, Szymbark, Stężyca, Klukowa huta, Nowa Wieś, Kamienica Szlachecka, Szklana, Mrozy, Mojusz, Miechucino, Łapalice, Prokowo, Pomieczyńska Huta, Hopy, Kłosowo, Czeczewo, Miszewo, Chwaszczyno. Dzisiaj do Chwaszczyna przyjechało 11 kolarzy: Monika, Toivlas, Krzysiek, Robert, Kuba, Paweł, Adam, Witek, nowy kolega Irek, który przyjechał na rowerze mtb, Łukasz i ja. Wiedziałem, że dziś tempo na pewno będzie wyższe niż na początku zakładaliśmy. W sumie to bardzo dobrze, gdyż mocniejsze treningi też warto robić. Kuba dojechał tylko do Miszewa, gdzie odbił sobie na Przodkowo, widocznie nie miał zamiaru z nami jechać. Monika szybko wypaliła się na zmianach i została przed Żukowem. Niestety dziś czekania nie było. Mam tylko nadzieję, że nikt się za to nie obrazi. Witka i Łukasza też ostatni raz widzieliśmy w okolicach Żukowa. Zostało nas ośmiu. Jestem pod wrażeniem jazdy Irka, bardzo ładnie ciągnął pod górki, szkoda tylko że zamiast skręcić na Szymbark pognał na Kościerzynę. Jechałem kilkanaście metrów za nim, krzyczałem żeby skręcił, ale on nic nie słyszał, tylko cisnął przed siebie. W Szymbarku zrobiliśmy krótki postój na uzupełnienie wiktuałów. Jechaliśmy w szóstkę. Tempo czasami naprawdę było mocne. Team Naftokor łądnia nas prowadził. Trasa została tak poprowadzona, że praktycznie wszyscy po raz pierwszy nią jechali. Trzeba przyznać, że była iście pofałdowana i wszystkim sią podobała. Po raz pierwszy w mojej "kolarkiej karierze" dopadły mnie skurcze dwugłowego uda. Teraz wiem jaki to straszny ból. Dziękuje grupie że na mnie poczekała, inaczej musiałbym bym z Prokowa jechać sam. Może to brak potasu, a może po prostu źle nawadniałem swój organizm, bo tego dnia było gorąco,a ja chyba mało piłem. Od Prokowa jechało mi się ciężko, każdą większą górkę musiałem odpuszczać, chociaż tego dnia podjazdy mi nie wchodziły. Jestem pod wielkim wrażeniem formy Pawła. Chłopak prezentuje naprawdę dobrą formę. W składzie 6 osób dojechaliśmy do Miszewa gdzie Paweł, Krzysiek i Robert odbili na Leźno, a my czyli adam, Toivlas i ja pojechaliśmy na Chwaszczyno. Trening uważam za bardzo udany. Pętla miała dystans 135 km, czas jazdy 4:08, AVS=32,7 km/h, przewyższenie 949 metrów. Z moim dojazdem i powrotem trasa wyniosła 165 km a przewyższenie to 1182 metry.
link do tasy:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=mhpoafesoajnrzqb
21.07.2010
Trasa: Gdynia-Witomino, Koleczkowo, Kielno, Szemud, Łebno, Trzy Rzeki, Kłosowo, Rębiska, Kielno, Koleczkowo, Gdynia-Witomino.
Dystans 78 km, AVS=32,4 km/h, czas jazdy 2:25, Vmax=59,2 km/h
Dziś zaplanowaliśmy wieczorny trening po pracy. Z Gdyni ruszyliśmy w trójkę (ja, Michał i Wojtek). Na rozwidleniu ulic Wiczlińskiej i Marszewskiej czekał już na nas Bartek, a Danon w Koleczkowie. Michał dojechał z nami tylko do Koleczkowa, gdzie odbił sobie na N.D.Wejh, a my pognaliśmy do Łebna. Bardzo fajnie nam się razem jechało, każdy dawał mocne zmiany. Myślę, że wszyscy mają niezłą formę. Bartek coraz bardziej zaskakuje, zważywszy że jest do jego pierwszy sezon na szosie. Super!!!
18.07.2010
Trasa podobna jak tydzień temu, końcówka zmodyfikowana. Przebieg trasy: Chwaszczyno, Kielno, Warzno, Czeczewo, Kłosowo, Trzy Rzeki, Hopy, Pomieczyńska Huta, Prokowo, Łapalice, Garcz, Chmielno, Ręboszewo, Brodnica G, Borucino, Wygoda Łączyńska, Borzestowo, Miechucino, Mirachowo, Strzepcz, Pobłocie, Smażyno, Częstkowo, Szemud, Kamień, Kielno.
Pętla miała 106 km, przewyższenie pętli 765 metrów. AVS=29,1 km/h, Vmax=70,5 km/h
Dystans trasy z moim dojazdem to 139 km, przewyższenie 1012 metrów.
link do trasy http://www.gpsies.com/map.do?fileId=xxnhfkitbezszcsn
Dziś rano pogoda była niepewna. W nocy ostro popadało, więc rano było mokro i pochmurno. Zastanawiałem się nawet nad sensem treningu, jednak jak zwylke siła pasji zwyciężyła. Z uwagi na wyżej opisaną aurę na trening stawiło się czworo kolarzy: Monika, Witek, Paweł i ja. Już w Warznie spotkała nas wątpliwie przyjemna niespodzianka. Paweł złapał gumę. Śmiało można powiedzieć, że dziesiejszy trening obfitował w przykre incydenty. Problemy Moniki z kolanem spowodowały, że zmuszona była rozstać się z nami w Hopach i wrócić przez Kartuzy i Miszewo do Chwaszczyna, gdzie czekał już na nią samochód. Pozostaliśmy więc w trójkę. Muszę przyznać, że miałem dobry dzień. Przez większość treningu nadawałem tempo, ale chłopaki dzielnie dotrzymywali koła. Czasami robiliśmy z Pawłem mocne interwały pod górkę, nogi trochę piekły. Kolejny przykry incydent miał miejsce w okolicach Borzestowa. Piękny asfalt, szeroka jezdnia, a jednak stało się. Wypadek- wydawał się groźny, ale na szczęście obyło się bez poważnych konsekwencji. Jadący za mną Paweł w pewnym momencie ostro przyhamował i zmienił tor swojej jazdy, przez co podążający za nim Witek "liznął koło" po czym wywrócił się. Mocno zdarł sobie rękę i bok uda. Musiał uderzyć też głową, na co wskazywało pęknięcie kasku. Można sobie wyobrazić co by się mogło stać, gdyby tego kasku nie miał. Dlatego w tym miejscu gorąco apeluję do Was drodzy koledzy-kolarze o rozwagę i mimo wszystko korzystanie z kasków. Witek na szczęcie uszedł (prawie) cało z wypadku. Rower też ucierpiał niewiele (uszkodzona owijka i obszorowana manetka) tak więc po krótkim postoju mogliśmy ruszyć w dalszą drogę. Ze zrozumiałych względów humory już nie dopisywały. "Dociągnęliśmy" Witka do Kielna, a z tamtąd ja odbiłem na Koleczkowo, pozostawiając Witka pod dobrą opieką Pawła. Mieliśmy szczęście jeśli chodzi o pogodę. W Gdyni, Sopocie padało, a na nas na całej trasie nie spadła ani jedna kropelka. Mimo opisanych incydentów trening możemy zaliczyć do udanych (opinia Moniki, Pawła i o dziwo Witka).
11.07.2010 Trening w mega upale po Kaszubach
Tym razem było nas pięcioro: czyli Monika, Dawid, Tomek (Toivlas), Łukasz i Daniel. Dziś mieliśmy naprawdę bardzo gorący dzień, z temp. przekraczającą 30 stopni. Założyliśmy, że w takim upale nie ma sensu piłować na zabój. I tak co dla niektórych niezbyt wysokie tempo było zabójstwem. Trasa przepiękna widokowo, mnóstwo jezior i małych podjazdów. Zrobiliśmy kilka postoi, by uzupełnić wodę, która nie tylko służyła do picia, ale również i polewania ciała. Łukasz dojechał z nami tylko do Kartuz, gdzie zamierzał zrobić tam dłuższy postój i odpocząć. Od Miszewa postanowiliśmy z Tomkiem pojechać szybko, robiliśmy zmiany i fajnie nam się razem jechało. Mimo tego gorąca bardzo dobrze mi się jechało i dziś czułem naprawdę moc. Super trening!!!
Przebieg trasy: Chwaszczyno, Kielno, Warzno, Czeczewo, Kłosowo, następnie nowym asfaltem oddanym 3 lipca do Trzech Rzek, Hopy, Pomieczyńska Huta, Prokowo, Łapalice, Garcz, Chmielno, Ręboszewo, Brodnica G, Borucino, Wygoda Łączyńska, Borzestowo (tam 2 fotki nad jeziorem), Miechucino, Mirachowo, Staniszewo, Sianowska Huta, Prokowo, Kartuzy, Przodkowo, Miszewo, Chwaszczyno.
Pętla wyniosła 113 km Avs=28 km/h Vmax=63,5 km/h przewyższenie 859 metrów .
Moja cała trasa z dojazdem to 142 km i przewyższenie 1092 metry.
link do mapki: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=ayrsginxyvfntoeg
04.07.2010 Powtórka z rozrywki-znowu bardzo udany niedzielny trening
Opis trasy: Kielno, Szemud, Przetoczyno, Wejherowo, Tyłowo, Czymanowo, Nadole, Gniewino, Bychowo, Brzyno, Czymanowo, Rybno, Zamostne, Bolszewo, Wejherowo, Reda, Zbychowo, NDWejh, Bieszkowice, Koleczkowo.
Tym razem zorganizowaliśmy początek trasy w Kielnie. Na starcie tym razem stawiło się 9 kolarzy (frekwencja rośnie) czyli: Daniel, Michał, Monika, Przemek, Paweł, Witek, Bartek oraz 2 nowych kolegów: Krzysiek i Paweł drugi oboje z Gdańska. Z Kielna ruszyliśmy punktualnie o 8.30. Do Wejherowa średnia ok. 35 km/h. Pierwsze większe rozbicie grupy nastąpiło na podjeździe w stronę Domatówka. Potem na "Pomorskim Orlinku" czy na "podjeździe wzdłuż rur". Jestem po dużym wrażeniem jazdy Krzyśka, który mocno ciągnął pod górki. Podjazdy każdy pokonywał wjeżdżając swoim tempem. Co jakiś czas robiliśmy przystanki, po to aby uzupełnić bidony lub poczekać na pozostałych uczestników "eskapady". Trasa została lekko zmodyfikowana, kilometrów wyszło trochę więcej, dodaliśmy małe kółeczko, tylko po to aby zjechać z "pomorskiego Orlinka". Prędkości na zjeździe dochodziły do 80 km/h. Następnie nie wjechaliśmy na podjazd z Wejherowa do NDWejh., lecz udaliśmy się z Redy na podjazd do Zbychowa. W Wejherowie pożegnaliśmy Pawła, który wrócił do domu kolejką SKM. Trasa była wymagająca,na pewno do łatwych nie należy, ale i tak wszystkim bardzo się podobało. Dystans trasy 139 km + rozjazd 22 km AVS=29 km/h, Vmax=70,5 km/h, czas jazdy 4:48 Dziękuję wszystkim uczestnikom i zapraszam za tydzień.
link do mapki przewyższenie 849 metrów
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=lytldeaktinvhdvg
20.06.2010 Już dawno nie było tak udanego treningu w większej grupie
Opis trasy: Start-Chwaszczyno, Miszewo, Przodkowo, Hopy, Pomieczyńska Huta, Prokowo, Łapalice, Chmielno, Zawory, Ręboszewo, Brodnica Górna, Brodnica Dolna, Ostrzyce, Goręczyno, Somonino, Kiełpino, Dzierżążno, (i tu miła niespodzianka, w końcu doczekaliśmy się remontu nawierzchni jezdni-wkrótce gładziutki asfalcik poprowadzi nas do samego Żukowa), Chwaszczyno.
Link do mapki przezwyższenie 495 metrów
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=ewcaucfnzhxaqqldTrening został tak poprowadzony, aby wszyscy uczestnicy czerpali z niego przyjemność. Obyło się bez spektakularnych ucieczek i popisowych zrywów. Jeśli nawet zdarzyło się komuś pozostać na podjeździe (trasa dosyć wymagająca) grupa z chęcią i bez zbędnych komentarzy na niego poczekała. Dystans liczył ok 83 km a średnia jazdy oscylowała wokół 30 km/h, a więc wyżej niż pierwotnie zakładano (27 km/h). Mimo większego tempa jazdy wszyscy byli bardzo zadowoleni. Wspaniałe widoki i niskie natężenie ruchu oraz sprzyjające warunki pogodowe sprawiły, iż trening był prawdziwą przyjemnością. A o to przecież przede wszystkim chodzi.Całą wyprawę udokumentował graficznie Flash, za co bardzo mu dziękujemy. Wyrazy uznania także dla Moniki, która z treningu na trening prezentuje coraz lepszą formę. Na starcie w Chwaszczynie stanęło 7 kolarzy: Monika, Daniel, Michał, Paweł, Flash i 2 nowych kolegów Witek z Sopotu oraz Bartek z Chyloni. Wszystkim dziękuję za udział i zachęcam do dalszych wspólnoch treningów. Daniel
07.11.2009
Sopot- Reja- Osowa- Rębiechowo- Miszewo- Przodkowo- Pomieczyńska Huta- Prokowo- Staniszewo- Mirachowo- Strzepcz- Łebno- Szemud- Chwaszczyno- Sopot
Dzisiaj liczyłem na jazdę w dużej grupie, dlatego umówiliśmy się na Castoramie. Kiedy nadszedł czas wyjścia z domu, zauważyłem, że nie ma powietrza w tylnym kole ( znowu... :/ ). Kiedy człowiek się spieszy, wszystko trwa dłużej więc zaczęło się od jazdy na czas HR- 175 (na podjeździe pod Reja). Na miejscu okazało się, że jest nas tylko 8- 3 starszych, Bartek, Robert, Toivlas, oraz Danon i ja. Po kilkunastu km zostało nas 4- 2 z Naftokoru i 2 z 3CCT. Mgła przychodziła i odchodziła, tempo raczej spokojne. Ostatnie km. pokonywałem już sam - mocno, spiesząc się do pracy. Trening udany, ale szkoda, że nie było nas więcej... Kuba
25.10.2009
Temperatura ok. 6-7stopni. Słaby wiatr, w sumie powinno być ok. Niepotrzebnie pognałem za Kubą, bo potem odcieło mi prąd i musiałem wracać już sam. Minął mnie jeden gość w okolicach Strzepcza, ale nie dołączyłem się już do niego. Na podjeździe w Koleczkowie minął mnie gość na MTB i to samo. Jakoś dotoczyłem się do domu ze średnią 27,5. Nie ma co komentować, trening uważam za beznadziejny!!! Daniel
Świetna trasa zaplanowana przez Kubę - boczne asfaltowe scieżki, malo samochodow - bomba! Ustawka udana. Tempo dosc wysokie, choc moglo byc wyzsze...(wrocilem do domu bez wiekszego zmeczenia). Za przodkowem ekipa troche sie porozdzielila... cierpliwie uciekinierzy czekali na Daniela. Dalej Kuba gdzies pognal i nikomu do glowy nie przyszlo zeby go gonic - syzyfowa praca :) do Kielna jechalismy w 4 (Toivlas, Wojtek, Adam i ja) potem we 2 z Adamem.
Trasa: Chwaszczyno- Miszewo- Przodkowo- Pomieczyńska Huta- Prokowo- Staniszewo- Stara Huta- Strzepcz- Łebno - Szemud- Chwaszczyno
Toivlas, Wojtek, Adam 2, Daniel, Kuba, Danon
10.10.2009
Temperatura w przedziale 6-8 stopni, ale za to słonecznie i bezwietrznie. Trasa :Chwaszczyno, Miszewo, Łebno, Szemud, N.D.Wejh i tu średnia 35,1 km/h, Koleczkowo, Gdynia. Przez całą trasę dawaliśmy bardzo długie zmiany po kilka km. Trening bardzo udany. Dystans z Chwaszczyna to 75 km, AVS=32,9 km/h czas jazdy 2:18 V max=58,6 km/h Kolarze: Daniel, Adam i w końcu przyjechał Wojtek.
04.10.2009
Dużo osób z naszego Teamu dzisiaj brakowało. Jedni byli chorzy, inni musieli iść do pracy albo po prostu przestraszyli się pogody bo wiało niemiłosiernie. Miescami tak mocno zawiewało i rzucało rowerem, że naprawdę silnie trzeba było zaciskać kierownicę, żeby się nie wywalić. Na zbiórce w Chwaszczynie był tylko Piotrek (Danon) i ja. Wczoraj Majek pomógł mi w moim rowerku wymienić widelec alu na karbonowy, więc dziś miałem okazję go przetestować. Muszę napisać, że specjalnej różnicy w jeździe nie zauważyłem, ważne że rowerek został upiększony bo naprawdę efekt wizualny jest niezły a poza tym moja psychika została podbudowana bo rowerek waży o 176 g mniej. Dziś zrobiliśmy dobry trening z szybkimi mocnymi zmianami. Trasa prowadziła przez Miszewo, Przodkowo, Łebno, Szemud, Kielno, Koleczkowo, Gdynia. Dystans z Chwaszczyna to 65 km. Przeciętna 31,0 km/h. Po drodze musieliśmy omijać zalegające na szosie kasztany, liści też jest coraz więcej, więć tzreba uważać!!! Jesień zbliża się wielkimi krokami.
27.09.2009
Sopot- Orłowo (warsztat Czarka)- Pogórze- Dębogórze- Kazimierz- Żelistrzewo- Puck- Władysławowo- Hel- Władysławowo- Celbowo- Reda- Rumia- Gdynia- Sopot
Po wczorajszym b. ciężkim treningu siłowym, dzisiaj nie zależało mi na mocnym tempie, jednak, gdy zobaczyłem z kim mi przyszło jechać, wiedziałem, że na lenistwo nie ma szans.
Do Pucka równo, nie za szybko, ale potem coś mnie podkusiło, żeby się rozpędzić. Ze zmiany zszedłem z drewnianymi nogami, a koledzy z Naftokoru jakby tylko na to czekali i poprawili. Zebrałem się i resztką sił dociągnąłem, ale zaraz znowu zostałem... Przed Władysławowem wyminął mnie, jadąc jak rakieta, Adam i znowu nie złapałem koła. Tego już było za wiele- dogoniłem Adama, a potem dojechałem na odległość ok. 100m do prowadzącej trójki. Niestety, dzisiaj Czarek, Daniel i Tomek nie chcieli ze mną jechać. Co się zbliżyłem to przyspieszali, dając mocne zmiany... W końcu, mając na uwadze dystans do pokonania- odpuściłem i poczekałem na peleton. Z Helu wracaliśmy już w trójkę, bo Naftokorowcy urządzili sobie biesiadę. Równo, zgodnie zmagaliśmy się z wiatrem. Za Redą Adam miał kryzys i został.
To jest najdłuższy dzienny dystans w tym roku ( w zasadzie można napisać, że po sezonie, który dla mnie się skończył po Iławie), przejechany w dobrym tempie. Dobrze się czułem, nie miałem kryzysu, nie zajechałem się, ale też pierwszy raz nie jechałem w czołówce;)))
T: Travisb i Danon oraz NAFTOKOR- Zdzichu, Tadek, Daniel (Majek), Tomek i mistrz Czarek :) Dystans trasy to 176 km.
Kuba
30.08.2009
Trening w pięcio-osobowym składzie: Kuba, Adam, Dawid, Piotrek i ja.
Start: Chwaszczyno, Kielno, Kowalewo, odcinek z płyt-ok. 2 km Rąb, Pomieczyno, Hopy, odcinek leśny ok 2 km, Grzybno, Kartuzy, Łapalice, Chmielno, Lampa, Sznurki, odcinek z płyt ok 2 km, Maks, Brodnica Górna, Ostrzyce, Goręczyno, Koszowatka, Wieżyca, Egiertowo, Żukowo, Chwaszczyno, Gdynia-Witomino. Przewyższenie trasy to 815 metrów.
Dystans trasy 115 km, czas jazdy 3:40 ,AVS=31,5 km/h, V max=75,1 km z Wielkopolskiej Ładnie powiało...
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=niogzvqvyskeqzuk
27.08.2009 CZASÓWKA na dystansie 50 km przewyższenie 229 metrów
Start: Chwaszczyno, Kielno, Szemud, Łebno, Przodkowo, Miszewo, Chwaszczyno
1. KUBA czas jazdy 1:17:25 AVS=38,94 km/h rekord trasy
2. DANIEL czas jazdy 1:23:36 AVS=36 km/h Vmax=56,8 km/h
3. ADAM czas jazdy 1:24:00 AVS=35,6 km/h
4. PIOTREK (17 lat) czas jazdy 1:32:25 AVS=32,62 km/h
5. ŁUKASZ DNF
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=iyytrzazqjfjuswn
16.08.2009
Start: Chwaszczyno, Szemud, Łebno, Lewinko, Strzepcz, nowy odcinek, którym jeszcze nigdy nie jechałem do Starej Huty, Staniszewo, Sianowo, Prokowo, Kartuzy, Przodkowo, Czeczewo, Warzno, Kielno, Gdynia Dystans trasy 93 km, czas jazdy 3,00 h, AVS=31,1 km/h Vmax=53 km/h (uczestnicy: Kuba, Paweł, Piotrek, Tomek, Toivlas, Flesh i długi tylko do Łebna)
09.08.2009
To był jeden z najdłuższych naszych treningów, zostały również pobite prędkości na zjeździe. Rano przywitała nas przepiękna słoneczna pogoda bez wiaterku. Na starcie w Chwaszczynie stawiło się 6 kolarzy (Kuba, Paweł, Piotrek, Tomek, Łukasz i ja). Tempo do Wejherowa dosyć mocne ok 38 km/h. W planach mieliśmy z Wejherowa pojechać drogą na Zamostne, ale remont tej drogi uniemożliwił nam to, więc pojechaliśmy trasą na Krokową. Kuba zmienił moje plany traski i wjechaliśmy sobie na zbiornik w Czymanowie (podjazd wzdłuż rur), każdy w swoim tempie pokonywał ten sztywny podjazd (ponad 6%). Koledzy, którzy nigdy tam nie byli mogli porozkoszować się przepięknym widoczkiem na jezioro Żarnowieckie i okolice. Zjeżdzając z "Pomorskiego Orlinka prawie 10% ustanowiliśmy swoje rekordy prędkości. Mój rekord to 76,3 km/h, Kuba ustanowił swój max 81,40 km/h. W Żarnowcu został nasz kolega Łukasz. Był z nami pierwszy raz, jestem pod dużym wrażeniem jego jazdy, gdyż jechał na starej kolarzówce, a w dodatku z plecakiem (zupełnie zresztą niepotrzebnie, Następnym razem już tego błedu nie popełni). Na polderach w Rumii pożegnaliśmy Kubę, Który udał się do domu przez Łężyce, a my pognaliśmy do Gdyni. Tam i ja odłączyłem się od grupy i pognałem do domku. Dziś pokazałem się chyba z dobrej strony, dobrze się czułem dlatego też przez większość trasy to ja byłem główną lokomotywą. Nasz trasa wyglądała tak: Chwaszczyno, Szemud, Wejherowo, Bolszewo, Domatówko, Tyłowo, Czymanowo, Brzyno, Prusewo, Żarnowiec, Krokowa, Starzyno, Połczyno, Rekowo Dolne, Mrzezino, poldery, ul.Hutnicza, Kapitańska, Komandorska, Witomińska. Dystans z Chwaszczyna to 144,5 km, AVS=31,7 km/h, czas jazdy 4:34 Prezwyższenie trasy 893 metry.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=ctpnsgzrvdzraysj
Daniel
02.08.2009
Trening bardzo udany. Ruszyliśmy z Chwaszczyna w 9-osobowym składzie. Kuba zaplanował trasę przez Kielno, Szemud, Łebno, Lewinko, Strzepcz, Mirachowo, Miechucino, Mojusz, Szopa, Bącka Huta, Strzepcz, Smażyno, Częstkowo, Szemud, Kamień, Koleczkowo. W moim przypadku trasa wyniosła 112 km i średnia jazdy 33,4 km/h czas jazdy 3:21 Tempo do Nowej Huty ok 36 km/h Nawierzchnia bardzo dobra.
Daniel
Sopot- Chwaszczyno- Łebno- Lewinko- Strzepcz- Mirachowo-- Miłoszewo- Mojusz- Mirachowo- Strzepcz- Częstkowo- Nowy Dwór Wejherowski- Koleczkowo- Wiczlino- Sopot
Do Chwaszczyna przyjechało 9 kolarzy w tym 2 zupełnie nowych. Poinformowałem wszystkich, że to ma być trening rozjazdowy, ale nowi chcieli się wykazać... Podyktowali tempo na 40 km/h i tak już zostało. Niestety obydwaj zagubili się gdzieś po drodze (szkoda, mam nadzieję, że jeszcze się z nimi spotkamy).
Jestem pod wrażeniem jazdy kolegów z "Teamu"- nikt nie odpadł mimo, że tempo było przez długi czas b. mocne! Końcowe 25 km już chyba tradycyjnie coraz wolniej...
T: Travisb, Toivlas, Mitch, Daniel, Paweł, na początku Flash na ostrym + 2 nowych
Kuba
Miało być lekko, ale wyszło tak jak przypuszczałem - może nie mega mocno, ale jednak w dobrym tempie. Na zbiórkę przyjechało 9 kolarzy. Jechaliśmy od początku mocniejszym tempem, ale razem, bez zrywów. Najmocniejsze i najdłuższe zmiany dawał oczywiście Kuba. Po ok 50km dwóch kolarzy zniknęło, czekaliśmy na nich ale nie przyjechali. Górek było sporo i starałem się nie odpuszczać, trzymając się w czubie. Na ok. 90 kilometrze wystrzelił jak z katapulty Daniel na podjeździe. Nikt nie zareagował więc postanowiłem spróbować go dogonić. Umęczyłem się ładnie, ale się udało ;)
Po dojeździe do drogi 224 rozdzieliliśmy się. Trójka pojechała najkrótszą trasą do domu, natomiast my poleciliśmy naokoło by zaliczyć podjazd pod Nowy Dwór Wejherowski. Tuż przed podjazdem zauważyłem jakby większe ugięcie tylnej opony, jak się później okazało przebiłem lub przetarłem dętkę i jechałem na flaku ok 4-5 barów. Tak to jest z tymi Ultralight ;) Na początku w czasie podjazdu myślałem, że jakoś drastycznie z sil opadam, a to się okazało, że z powodu dętki tak ciężko mi się jedzie. W Nowym Dworze postanowiłem zrobić przystanek na sklep i uzupełnić kalorie i wróciłem już sam, i akurat było cały czas pod wiatr.. ;)
przewyższenia w pionie: ok 1200m
Tomek
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=zpaqljgxbwazsxmy
18.07.2009
Po małej przerwie w jazdach grupowych dziś nastąpiło spotkanie w Chwaszczynie. W 6 ruszyliśmy na trasę (Kuba, Toivlas, Flesz, Adam, Dawid i ja) Niestety przed Żukowem odpadłem, tempo było za mocne. 2 dni opalania i moje poparzenia przyczyniły się do słabego dnia. Koledzy dali mi co prawda szansę i poczekali na mnie w Żukowie, za co bardzo im dziękuję, no ale zaraz potem znowu odpadłem. Nie mam do nikogo żalu, byłem dziś bez mocy. Pojechałem na Egiertowo, Kartuzy, Przodkowo, Warzno, Kielno. Wyszło mi 96 km ze średnią jazdy 30 km/h.
24.05.2009 Prawdopodobnie najmocniejszy trening w tym sezonie
Bardzo wysokie tempo i średnia 35,35 km/h (wliczona jest w to ok. 20 km rozgrzewka). Niestety na pierwszych km. zostali nasi koledzy i kontynuowaliśmy trening w 6 osobowym składzie. Moja trasa to Sopot- Chwaszczyno, kawałek w stronę Osowy, potem Żukowo, Dzierżążno, Kiełpino, Egiertowo- Przywidz- Kolbudy- Żukowo- Sopot (114,88km).Za Egiertowem postanowiłem dać moją najmocniejszą zmianę i po kilku minutach obejrzałem się i stwierdziłem,że jadę sam. Bardzo zadowolony kręciłem mocno aż do Kolbud, gdzie ku mojemu zdziwieniu spotkałem pozostałą piątkę. Okazało się, że skręcili w inną drogę ( ponoć mnie wołali ;). No nic, nie było ucieczki, ale potrenowałem na odcinku około 20 km indywidualną jazdę na czas. Daniel z Adamem pojechali wg. planu, czyli z Przywidza skręcili na Pruszcz osiągając śr. prędkość ok 33, a Micz pojechał na końcu przez Szemud i jego dystans wydłużył się do ponad 140 km. 3 nowo poznani kolarze (b. dobrze wytrenowani), Robert ( super), Micz ( też super) oraz Miazga, Daniel, Adam i Długi
KUBA
Trasa: Chwaszczyno, Żukowo, Dzierżążno, Kiełpino, Egiertowo, Przywidz, Gromadzin (ok 800 m sztywnego podjadu), Mierzeszyn, Straszyn, Kolbudy, Przyjażń, Żukowo, powrót Na starcie stanęło 10 kolarzy (Kuba, Miazga, Micz, Robert, Adam, Długi, 3 nowych zawodników i ja) Na początku bardzo mocne tempo ok 40 km/h. Niestety ja wraz z Adamem i Długim odpadliśmy od peletonu. W Egiertowie Długi nas opuścił i jechaliśmy we dwójkę. Bardzo przyjemna jazda po zmianach, tylko do Straszyna niestety, Śr V ponad 33 km/h. Od Straszyna jechałem już sam. Trening udany, choć tempo za silne jak dla mnie. Trasa z dojazdem wyniosła 130 km.
Daniel
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=fhzlfzuonghhdctw
17.05.09 Mały górski etap
To było coś;) Szybka jazda, cały czas dobre zmiany i te podjazdy... :))) Koło Żarnowca było tak stromo, że prawie brakowało przełożeń. Na ostatnim pod Łęzyce (na ok 120 km), miej więcej w połowie, wyprzedził nas kolarz w stroju Vitesse, jednak musiał się bardzo zdziwić kiedy za kilkadziesiąt metrów odparliśmy jego atak:) Chyba było mu trochę wstyd, jak został daleko z tyłu;) Forma rośnie, a Travisb, który wrócił z Giro wymiata... Zresztą Micz i Daniel też zadziwiają formą... Takie treningi to jest właśnie to, na co czekałem;)
(T: Travisb, Micz, Daniel)
Ostatecznie nasza trasa wyglądała tak:
http://www.gpsies.com/map.do;jsessionid=A49C9BFBDCA8A624BC71868AB7C32669?fileId=ykrqjjfmlfpiwjhj
KUBA
Nasza trasa: Sopot, Gdynia lub Gdańsk, Łężyce, Rumia, Reda, Celbowo, Połczyno, Leśniewo, Tyłowo, Czymanowo (wjazd na pomorski Orlinek, a potem stromy zjazd wzdłuż rur), Sobieńczyce, Jeldzino, Krokowa, Wejherowo, Reda, Rumia, Łężyce i powrót. Trasa została zaprojektowana przez Kubę. Kolega bardzo chciał wbić się na najsztywniejszy chyba podjazd na Kaszubach, z czego jest bardzo zadowolony. Na spotkanie umówiliśmy się o 9.00 w Rogulewie, gdzie pojawiły się 4 osoby (Kuba, Dawid,Adam i ja czyli stała ekipa) Do Rogulewa na start jechałem spokojnie ok 26 km/h. Od Łężyc do Czymanowa mocne tempo, średnia jazdy 35-36 km/h. Pogoda była po prostu idealna, bezwietrzna z bardzo dobrym asfaltem. Trening uważam za bardzo udany, po raz pierwszy od startu do mety perfekcyjne zmiany. Dystans trasy 137 km, V śr ponad 32 km/h V max 66,4 km/h. Czas jazdy 4.20 Koledzy mają corz lepszą formę, ja chyba też...
Daniel
26.04.09
Tego dnia przywitała nas piękna słoneczna pogoda, a mimo tego w Chwaszczynie stawiło się sześć osób, z czego pięciu stałych bywalców czyli: Kuba, Adam, Dawid, Krystian, ja i nowy kolega, który niestety długo z nami nie pojechał. Dawid i Krystian opuścili nas także skręcając na Nowy Dwór Wejherowski. Jechaliśmy więc w trójkę. Od samego początku bardzo źle mi się jechało, mimo dobrego śniadanka i przespanej jak należy nocy ( 9 godzin snu). Już rano przed samą jazdą miałem bardzo wysokie tętno spoczynkowe, a trening ukończyłem ze średnim tętnem 161. Od Strzepcza jechaliśmy już tylko w dwójkę, bo Kuba tradycyjnie wywalił do przodu, a my nie mieliśmy sił by go dogonić. Trening uważam za słabo udany pod względem mojej dyspozycji.Trasa prowadziła przez Chwaszczyno, Kielno, Kamień, Szemud, Przetoczyno, Wejherowo, Gościcino, Strzebielino, Godętowo (odtąd zaczęły się podjazdy, a asfalt w niektórych miejscach pozostawiał wiele do życzenia) Nawcz, Tłuczewo, Strzepcz, Smażyno, Częstkowo, Szemud, Kielno, Koleczkowo, Gdynia. Z dojazdem do Chwaszczyna długość trasy to 137 km, średnia prędkość 30,5 km/h
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=cifvslyrdaizkmoc
19.04.09
Dziesiejszy trening uważam za najleszy w tym sezonie. Mimo wiatru i temperatury ok 4 stopni jechało się rewelacyjnie. Trasa, którą dziś przejechaliśmy słynie z przepięknych widoczków, oraz dobrej nawierzchni dróg. Rozpoczęliśmy już chyba tradycyjnie w Chwaszczynie ( i to będzie najprawdopodobniej już nasz punkt zbiórek) w 6 osób. Tempo było równe i każdy prowadził nasz mały peletonik. Kuba tradycyjnie większość dystansu jechał na czele. Wielkie uznanie dla Adama, który dzień wcześniej zaliczył harpagan. Trasa wiodła przez Miszewo, Żukowo, Dzierżążno, Kiełpino, Somonino, Goręczyno, Ostrzyce, Wieżycę (z fajnym podjazdem 3,76 %), Stężycę, Zgorzałe, Brodnicę Górną, Chmielno, Łapalice (z ostrym podjazdem 3,63 %), Kartuzy, Przodkowo, Chwaszyno i z dojazdem na zbiórkę wyniosłą 138 km (licząc tylko od Chwaszczyna to 123 km). Czas i średnią mierzyłem od Chwaszczyna, a więc czas jazdy 3:55, średnia prędkość 31,3 km/h.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=dyakuijlodupcwur
11.04.09
Zaplanowana traska udała się. Start w Chwaszczynie. Dziś bylo nas 11. Dobry wynik jak na czas Świąt Wielkanocnych. Trasa wiodła przez Kielno, Szemud, Przetoczyno, Sopieszyno, Wejherowo, Bolszewo, Zamostne, Zelewo, Kochanowo (fajny długi pojazd ale łagodny), Luzino, Robakowo i tu niestety wpadłem w dziurę skrzywiłem tylne kółko i złapałem "gumę" Chcę podziękować kolegom Adamowi i Bartkowi za pomoc przy zmianie dętki oraz podziękowania dla Krzyśka za pożyczenie mi nowiutkiej dętki, dalej traska wiodła przez Sychowo, Milwino i tu mieliśmy krótki, ale za to bardzo stromy podjazd (średnia na podjeździe 15 km/h) następnie Częstkowo, Szemud, Kielno. Trening uważam za bardzo udany. Średnia ponad 30km/h. Dystans 116 km razem z dojazdem do Chwaszczyna.
5.04.09
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=nwtmkqsptkqiaare
O to moje wrażenia z dzisiejszego treningu.
Dzisiejsza trasa: Sopot - Chwaszczyno - Tuchom - Miszewo - Żukowo - Borowo - Kartuzy - Prokowo - Mirachowo - Nowa Huta - Sianowo - Strzepcz - Pobłocie - Smażyno - Częstkowo - Głazica - Szemud - Kamień - Kielno - Chwaszczyno - Sopot
(T: Gruzin, Miazga, Micz, Krystian, Robert, Bartek, Daniel, Travisb, Flash, Tomek + 1 kolarz+ 1 kolarka)
Pierwsze 65 km poczuwałem się do pilnowania tempa, żeby nie było za niskie. Kilku kolelgów zostało:( Później niestety stałem się ofiarą częstego jechania na czele i na 80 km w Szemudzie dopadły mnie tradycyjne skurcze... Mocarze: Bartek, Robert, Miazga i Micz pojechali dalej, a ja musiałem się zatrzymać na rozciąganie. Później jeszcze 3 postoje- na rozciąganie;) Mimo, że od Szemuda toczyłem się, średnia efektywnej jazdy zadowalająca. Co tam, to nie wyścig więc następnym razem też będę starał się jechać z przodu:))
Podziękowania i wyrazy uznania dla wszystkich dzisiejszych współtowarzyszy, którzy mimo rozpoczynającego się dopiero sezonu jeżdżą tak szybko.
KUBA
Na starcie w Chwaszczynie stanęło 13 cyklistów. Trening jak najbardziej udany mimo dosyć silnego wiatru. Cała traska wyniosła 112 km śr. prędkość 28,5 niezwykle malownicza trasa, sporo pagórków (patrz wyżej profil trasy) i ładnych widoczków. Niestety koło Staniszewa zabrakło mocy i ok 40 km dygałem sam. Udało mi się koło Kielna dogonić Krystiana, który też jechał sam. Podobnie jak mnie, siły go opuściły. Mam nadzieję, że za tydzień bedzię już lepiej. Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić dziewczynę, która z nami jechała, szkoda tylko, że tak krótko.
Daniel
29.03.09
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=jwyiemcznsxhotpt
Nie było Daniela więc ja podsumuję dzisiejszy trening. 6 kolarzy, trasa skrócona do 80 km (z Sopotu), czas jazdy ok 2h 30min, tempo- zróżnicowane.
Kuba
22.03.09
http://www.bikely.com/maps/bike-path/259605
Witam serdecznie wszystkich kolarzy.
Temperatura za oknem ok 5 stopni, silny wiatr,a mimo tego na starcie
stawiło się 12 zawodników. Zaplanowana trasa przez Kubę udała się.
Ja niestety mniej więcej od Przodkowa miałem problemy z rowerem a dokładniej rzecz ujmując z przeskakującym łańcuchem (chyba kaseta i łańcuch pójdzie do kosza) Na podjeździe w Przodkowie grupa mi uciekła i sam musiałem gonić kolegów. Mniej więcej koło Załęża udało mi się dogonić Dawida i wspólnie zaczęliśmy gonić uciekinierów. Jechało się nam bardzo sympatycznie, co kilaset metrów robiliśmy zmiany i na podjeździe w Donimierzu udało nam się co niektórych kolegów dogonić. Dalszą część trasy wszyscy znają hehehe.
Trasa wyniosła 81 km śr 27,5 Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia za tydzień. Miejmy nadzieję, że w końcu wyjdzie słoneczko...
Daniel